




W meczu Startu z Pomorzaninem strzelono 5 goli. Szkoda, ale o jedną bramkę więcej zdobyli gospodarze. Nasza drużyna zajmuje przedostanie miejsce w tabeli.
Losy spotkania rozstrzygnęły się w I połowie. Bo jak inaczej stwierdzić, jeśli gospodarze po 45 min. prowadzili 3:0. W drugiej części mogli się skupić tylko na „pilnowaniu” wyniku. I tak też zrobili. Start objął prowadzenie już w 11 minucie po samobójczym golu Roberta Stolarskiego. To drugi „swojak „ naszego piłkarza, na dodatek mecz po meczu. Lecz nie należy winić naszego zawodnika. Piłka w podbramkowym zamieszaniu odbiła się od Stolarskiego i akcja została zakończona. W krótkim czasie gospodarze cieszyli się ze zdobycia drugiej bramki, w której napastnik gospodarzy był zwyczajnie szybszy od naszych obrońców. Pięć minut później, w 20min., było 3:0 dla Startu. Wybitą przez naszego zawodnika przejął gracz Startu i z ok. 18 m celnie przymierzył. Nasi piłkarze mieli kilka okazji do zmiany wyniku, lecz strzały były niecelne, albo zbyt słabe i sygnalizowane.
W drugiej części Pomorzanin zdobył dwa gole. W 53 min. Jakub Sajda znakomicie wykorzystał podanie Jakuba Bollina, a 20 min. później Stolarski po rzucie rożnym ustalił wynik meczu. Niewiele brakowało do odrobienia strat, wszak piłka po zagraniu naszych zawodników, o centymetry mijała bramkę Startu. Owszem w drugiej połowie przewaga podopiecznych Jarosław Białka nie podlegała dyskusji, ale ze zwycięstwa cieszyli się gospodarze.
Kolejny mecz Pomorzanina zagra w niedzielę 29 maja z Liderem Włocławek. Początek spotkania na stadionie przy ul. gen. Bema o 17.00.
Pomorzanin: Dawid Kuchnicki – Robert Stolarski, Łukasz Dormowicz (46 Łukasz Chruścicki), Dawid Orlicki, Adrian Wróblewski, Marek Piątkowski, Wiktor Pokorowski (80 David Pytel), Kamil Woroniecki, Jakub Sajda, Maciej Jankowski, Jakub Bollin.
Piłkarze BKS Bydgoszcz wygrali z Pomorzaninem w pojedynku, z którego uzyskane punkty są szczególnie cenne w rywalizacji o utrzymanie się w lidze. Po meczu wyżej w tabeli są bydgoszczanie. Nasz zespół jest w strefie spadkowej. Do końca rozgrywek jeszcze siedem kolejek, czyli na boisku można wygrać 21 punktów.
Przegrana z BKS Bydgoszcz 2:3 jest przykrą niespodzianką. Był to mecz z kategorii tych najważniejszych, mecz z sąsiadem w tabeli, który walczy o utrzymanie. Trzeba przyznać, że od początku spotkania lepsze wrażenie sprawiali goście. Dyktowali warunki gry, opanowali środek boiska i w łatwy sposób organizowali akcje w bliskiej odległości od naszej bramki. Ekipa Jarosława Białka nie miała pomysłu na przejęcie inicjatywy. Pierwszy strzał na bramkę rywala oddano po upływie 21 minut. Po tym niecelnym uderzeniu można mówić o dużym pechu. Piłka po zagraniu Macieja Jankowskiego odbiła się od poprzeczki i spadła tuż przed linią bramkową. W zamieszaniu szczęśliwie została wybita przez bydgoszczan. W 23min. rzut wolny połączony z interwencją Roberta Stolarskiego, naszego obrońcy, okazał się szczęśliwy dla BKS. Piłka wpadła do bramki Pomorzanina. Pech bez dyskusji. Cóż, zdarza się na boiskach piłki nożnej. Lecz ta akcja w pewnym sensie „ustawiła” mecz. Nadal przeważali goście, którzy po przerwie też radzili sobie lepiej. Nadzieja pojawiła się w 53 minucie, kiedy efektownym strzałem z ponad 30m, w prawe górne okienko, popisał się Jakub Bollin. Niestety lepszy nastrój został zmącony dwie minuty później, kiedy goście po rzucie rożnym zdobyli drugą bramkę. Na dodatek krótko po tym, w 60min., po niepotrzebnym faulu na naszym polu karnym, goście prowadzili 3:1. Tuż przed końcem spotkania w 88 min., nadzieję na dobry wynik pobudził Bollin wykorzystując rzut karny. Jednak na odrobienie strat zabrakło czasu i siły uderzenia, gdyż przez końcowe 20 minut graliśmy w osłabieniu, po dwóch żółtych kartkach Wiktora Babińskiego.
W sobotę, 21 maja, Pomorzanin zagra w Pruszczu ze Startem.
Pomorzanin: Dawid Kuchnicki – Robert Stolarski (76 Dawid Orlicki), Filip Hartwich, Wiktor Babiński, Jakub Bollin, Łukasz Chruścicki (56 Jakub Sajda), Łukasz Dormowicz, Kamil Woroniecki (46 Marek Piątkowski), Wiktor Pokorowski (77 Jakub Karolak), Maciej Jankowski, Adrian Wróblewski.
Po wygranym meczu z liderem, Unią z Solca Kujawskiego, nasza drużyna musiała uznać wyższość Notecianki Pakość, która plasuje się w środkowej części tabeli. Gospodarze strzelili gola w 19 min. i utrzymali wynik do końca meczu.
Pomorzanin zagrał przyzwoicie, lecz nie na tyle dobrze, by przynajmniej zremisować. Gospodarze w 19 min. wykorzystali nieporozumienie w naszych szeregach i pokonali Dawida Kuchnickiego. Zawodnicy Jarosław Białka przeprowadzali śmiałe ataki, ale zawodziła skuteczność. Okazji do odrobienia straty nie brakowało, tyle że, większość strzałów mijała bramkarski prostokąt. Natomiast gospodarze umiejętnie się bronili i z powodzeniem opóźniali grę. Dzięki temu „dowieźli” korzystny dla siebie rezultat.
Po tym meczu Pomorzanin nadal zajmuje 14 miejsce z dorobkiem 24 pkt. Do zakończenia sezonu pozostało jeszcze 8 spotkań, czyli na boisku są 24 punkty. A to oznacza, że w IV lidze grupy kujawsko-pomorskiej zmagania o awans do III ligi, jak i o utrzymanie w tym gronie, będą raczej trwać do ostatniej kolejki. Zatem nudy nie będzie.
W sobotę, 14 maja, Pomorzanin na toruńskim boisku przy ul. Bema podejmie BKS Bydgoszcz. Początek spotkania o 16:00.
Pomorzanin: Dawid Kuchnicki – Robert Stolarski, Filip Hartwich, Wiktor Babiński, Jakub Bollin, Łukasz Chruścicki (71 Dawid Orlicki), Kamil Woroniecki (77 Jakub Karolak), Łukasz Dormowicz, Wiktor Pokorowski (86 Joachim Trenk), Maciej Jankowski, Adrian Wróblewski
Wspaniały początek i znakomite zakończenie. Pomorzanin pokonał Unię Solec Kujawski po golach Wiktora Babińskiego w 3 min. i Łukasza Dormowicza w doliczonym czasie gry. W minioną sobotę drużyna Jarosław Białka stanęła przed trudnym wyzwaniem. Na toruńskim boisku przy ul. Bema rywalem był niezwykle skuteczny lider tabeli, Unia z Solca Kujawskiego. Bilans bramek 86-25może budzić respekt. Przed meczem remis byłby sukcesem. A tu proszę! Nasi zawodnicy przystąpili do rywalizacji niezwykle skoncentrowani. Ale dodajmy, sama koncentracja, bez umiejętności, niewiele by dała. Od samego początku gra toczyła się w dużym tempie, z przewagą Pomorzanina. Już w 2 min. dogodną okazję z bliskiej odległości miał Łukasz Chruścicki. Strzelił celnie, ale bramkarz obronił, wybijając piłkę na róg. Wykonawcą rzutu rożnego był Wiktor Pokorowski a … Wiktor Babiński ulokował piłkę w siatce Unii. Takiego początku chyba nikt się nie spodziewał. Nie tylko początku. Nasza drużyna była równorzędnym partnerem i co rusz stwarzała groźne sytuacje przed bramką Unii. Ich autorami byli Chruścicki, Maciej Jankowski, który silnym strzałem w 13 min był bliski zdobycia gola. Znakomicie w bramce, i na przedpolu, spisywał się Dawid Kuchnicki, któremu zawdzięczamy czyste konto. Bronił trudne strzały i brylował na polu karnym po stałych fragmentach gry. Do przerwy goście, mimo starań, nie zdołali doprowadzić do remisu.
Po wznowieniu gry dominowała Unia, lecz gra toczyła się w środkowej części boiska. Było klika akcji, z których goście mogli zdobyć gola, ale uważna i zdeterminowana postawa naszych zawodników, oraz, przyznajmy, trochę szczęścia, sprawiły, że Unia nie zdobyła gola. Ba, gdy wydawało się że wynik 1:0 utrzyma się do końca meczu, Pomorzanin po kontrze zdobył bramkę w doliczonym czasie gry. Jego strzelcem był Łukasz Dormowicz, który wcześniej miał dwie świetne okazje, lecz chyba za wcześnie decydował się na oddanie strzału. Natomiast w 92 min. przyjął podanie Jankowskiego i tym razem był skuteczny, 2:0 oraz ogromna radość ze zwycięstwa nad liderem. Po meczu Białek nie krył zadowolenia. - Bardzo się cieszę z przebiegu tego spotkania. Wygraliśmy z drużyną bardzo dobrze zorganizowaną, z drużyną, która gra świetną piłkę i jest dojrzała taktycznie. Jestem dumny z moich zawodników. Wszyscy dali z siebie maksimum. Lecz pamiętajmy gra się toczy. Teraz już myślę o następnym meczu – podsumował trener Pomorzanina.
Po 25 kolejce Pomorzanin awansował na 14 miejsce, lecz pamiętajmy, że różnica pomiędzy drużynami, w dorobku punktowym w dolnej części tabeli, jest nieznaczna i każdy następny mecz ma ogromne znaczenie w rywalizacji o utrzymanie się w IV ligowym gronie.
W sobotę, 7 maja, nasza drużyna zmierzy się na wyjeździe z Notecią Pakość.
Pomorzanin: Dawid Kuchnicki – Robert Stolarski, Marek Piątkowski, Filip Hartwich, Wiktor Babiński, Jakub Bollin, Łukasz Chruścicki (81 Kamil Woroniecki), Łukasz Dormowicz, Wiktor Pokorowski (88 Joachim Trenk), Maciej Jankowski, Adrian Wróblewski.
Wiosenne rozgrywki zawodniczki Pomorzanina rozpoczęły od remisu z Mustangiem Wielgie. Gola dla naszej ekipy zdobyła Adrianna Lipowska.
Początek spotkania należał do drużyny przyjezdnej. Ale tylko początek, udokumentowany objęciem prowadzenia. Gol był rezultatem kontrataku i bramkarka Klaudia Siuda praktycznie w sytuacji sam na sam musiała uznać wyższość rywalki. Jeszcze przez chwilę po stracie bramki nasze zawodniczki były dość niepewnie w swoich poczynaniach. Były straty piłki, przegrane pojedynki indywidualne, słowem brakowało uporządkowanej gry. Z czasem nasza drużyna przejęła kontrolę nad przebiegiem spotkania. W efekcie po upływie 20 min. od straty bramki do remisu doprowadziła Adrianna Lipowska. Wynik utrzymał się do przerwy, ale minimalną przewagę utrzymywały podopieczne Mariusza Łangowskiego.
W drugiej części więcej z gry miały nasze zawodniczki. Aktywna była Justyna Frankowska, świetnie akcje rozgrywała Marta Ossowska, a na obronie Daria Gul znakomicie rozbijała ataki rywalek. Do zwycięstwa zabrakło tylko szczęścia. Po długim podaniu z prawej strony boiska znakomity strzał oddała Marta Muszyńska. Niestety zabrakło kilku centymetrów. Piłka odbiła się od wewnętrznej części słupka i wpadła w pole karne. Rywalki też miały okazję do zmiany wyniku, ale najczęściej ich akcje kończyły się przed polem karnym lub z powodzeniem interweniowała Siuda.
Warto zaznaczyć, że trener miał do dyspozycji zaledwie 13 zawodniczek. Wyróżniająca się Miroslava Fisenko nie zagrała w drugiej połowie, wszak po chorobie nie jest jeszcze w pełni sił.
Pomorzanin: Klaudia Siuda – Natalia Arbuz, Adrianna Urbańska, Daria Gul, Monika Borowiec, Adrianna Lipowska, Marta Muszyńska (71 Ada Szymańska), Kinga Troszyńska, Marta Ossowska, Miroslava Fisenko (46 Justyna Frankowska), Karolina Ostrowska
Trzy cenne punkty zainkasowali nasi piłkarze pokonując w Inowrocławiu tamtejszą Cuiavię 1:0. Zwycięskiego gola zdobył Maciej Jankowski.
Niedosyt, jaki powstał po remisie z Orlętami na własnym boisku, sprawił, że drużyna zamierzała zdobyć więcej na wyjeździe. Jednak osiągnięcie celu nie było łatwe. Owszem gospodarze nie stworzyli groźnych sytuacji ofensywnych, ale za to w obronie grali uważnie i nie pozwalali na wejście w swoje pole karne. Było kilka okazji na strzelenie gola, ale do przerwy jedynie nasza ekipa uzyskała optyczną przewagę.
Po wznowieniu gry rywalizacja stała się bardziej dynamiczna. Ponownie dłużej przy piłce utrzymywali się podopieczni Jarosław Białka. Jednak wymierną przewagę uzyskali dopiero w 73 minucie. Po dośrodkowaniu Wiktora Babińskiego, piłkę tuż za polem karnym przyjął Jankowski i strzałem w dolny lewy róg pokonał bramkarza Cuiavii. Obie drużyny do końca spotkania próbowały atakować, ale wynik nie uległ zmianie. Dzięki trzem punktom Pomorzanin ponownie zajmuje 16 lokatę, z dorobkiem 21 pkt.. Wyniki tej kolejki sprawiły, że w dolnej części tabeli różnice punktowe są niewielkie. Orlęta z 18pkt.zamykają tabelę, a Cuiavia z 25pkt. jest na 12 miejscu. W najbliższą sobotę, 30 kwietnia, do Torunia przyjedzie lider Unia Solec Kujawski, która imponuje skutecznością. Mecz na stadionie przy ul. gen. Bema rozpocznie się o 16.00.
Pomorzanin: Dawid Kuchnicki – Robert Stolarski, Marek Piątkowski, Filip Hartwich, Wiktor Babiński, Jakub Bollin, Łukasz Chruścicki, Łukasz Dormowicz, Wiktor Pokorowski (90 Joachim Trenk), Maciej Jankowski (87 Jakub Karolak), Adrian Wróblewski.
Nie tego spodziewali się sympatycy „Pomorka”. W meczu z Orlętami Aleksandrów Kujawski, zamykającymi tabelę, nasza ekipa zdołała jedynie zremisować 1:1, zdobywając gola na 3 min. przed końcem meczu. Wcale nie znaczy, że podopieczni Jarosława Białka grali źle. Wręcz przeciwnie. Przez cały mecz przeważali, lecz zaprezentowali porażającą nieskuteczność. Nie ma sensu wymieniać, kto zaprzepaścił dogodną sytuację. Wystarczy donieść, że gdyby Pomorzanin wygrał ten mecz, dodajmy, na własnym boisku, nawet 5:0, nikt, nawet przeciwnik, nie miałby pretensji. Niestety stało się inaczej, zaledwie zremisowaliśmy 1:1. A mogło być gorzej! W 61 min. po rzucie rożnym, nasz obrońca nie trafił w piłkę, a doświadczony Witucki, skierował ją do naszej bramki. Po stracie gola nastąpiła szarża naszej drużyny, szkoda, ale mało efektywna. Wszak dopiero na trzy minuty przed końcem pojedynku Łukasz Dormowicz, w podbramkowym młynie po rzucie karnym, wepchnął piłkę do bramki Orląt.
Czy warto pisać więcej? No może jedynie tyle, że konsekwencją nieporadności strzeleckiej jest spadek na 17 miejsce. Orlęta są na 18. Zamykają tabelę. Nie tracimy nadziei. W sobotę 23 kwietnia Pomorzanin zagra w Inowrocławiu z Cuiavią.
Pomorzanin: Dawid Kuchnicki – Marek Piątkowski, Filip Hartwich, Wiktor Babiński, Jakub Bollin, Łukasz Chruścicki (74 Bartosz Szprenglewski, 90 Robert Wesołowski), Łukasz Dormowicz, Jakub Sajda, Wiktor Pokorowski, Dawid Orlicki, Adrian Wróblewski (34 Joachim Trenk ,74 Robert Stolarski).
Ze smutkiem przyjęliśmy informację o śmierci Ojca Adriana Wróblewskiego, naszego piłkarza z IV ligowej drużyny. Zarząd, zawodnicy oraz sportowa społeczność KS Pomorzanin Toruń składa Adrianowi szczere wyrazy współczucia z powodu śmierci Ojca! O smutnym zdarzeniu Adrian dowiedział się w sobotę, na krótko przed meczem Pomorzanina ze Spartą. Mimo osobistej tragedii nie zrezygnował z występu. Adrian zwycięstwo nad Spartą zadedykował Ojcu.
Pomorzanin na własnym boisku pokonał 2:0 Spartę Brodnica, która zajmuje miejsce w czołówce tabeli. Gole zdobyli Kamil Woroniecki z karnego oraz Maciej Jankowski.
Na początek krótka refleksja. Nasza drużyna rozpoczęła wiosenne rozgrywki od spotkań z ekipami z dużym dorobkiem punktowym. Wda, Włocłavia, Lech czy Sparta to ścisła czołówka. Z kolei nasz zespół przystąpił do wiosennych rozgrywek mocno przebudowany, by nie napisać zupełnie nowym składzie. Z podstawowym celem, jakim jest utrzymanie się w IV lidze. Po pięciu kolejkach, i piłkarze, i trener Jarosław Białek, i cały sztab szkoleniowy mogą mieć powody do zadowolenia. Choć Białek należy do tych szkoleniowców, którzy patrzą w przyszłość i obiecuje zawodnikom nadal ciężką pracę.
Mecz ze Spartą rozpoczął się zgodnie z przewidywaniami. Goście przyjechali wygrać i przez początkowe 20 min. dyktowali warunki. Świetnie radzili sobie z powstrzymywaniem ataków Pomorzanina i dążyli do objęcia prowadzenia. Lecz nasi piłkarze skutecznie im przeszkadzali i nie rezygnowali z akcji ofensywnych. Ta pierwsza, bardzo groźna, pojawiła się za sprawą Jakuba Sajdy, bardzo aktywnego w całym meczu. W 23 min. po solowym rajdzie niespodziewanie oddał strzał na bramkę. Piłka trafiła w słupek, a efektowna dobitka Macieja Jankowskiego nie okazała się efektywna. Lecz od tego momentu przeważali nasi piłkarze. Obrońcy Sparty najwięcej zajęcia mieli przy powstrzymaniu Łukasza Chruścickiego. Jedna ich interwencja zakończyła się faulem na polu karnym. Jedenastkę skutecznie wykorzystał Kamil Woroniecki, który w 27 min. zastąpił kontuzjowanego Wiktora Pokorowskiego. Objęcie prowadzenia uskrzydliło naszych piłkarzy. Jeszcze przed przerwą goście mogli się cieszyć, że silny strzał Chruścickiego poszybował nad poprzeczką, a strzał głową Roberta Stolarskiego przejął bramkarz.
Po wznowieniu, gra stała się bardziej dynamiczna, ale też i chaotyczna. Tak na „oko” lepsze wrażenie sprawiali goście, którym nie pozostało nic innego, jak atakować, by nie przegrać meczu. Trzeba przyznać, że konstruowali akcje z dużą determinacją. Lecz nasi zawodnicy skutecznie kontrolowali te zagrania i na 25 min. przed końcem meczu znów byli równorzędnym partnerem. W 70 min. ponownie z piłką na polu karnym znalazł się Chruścicki, a będący obok Jankowski, efektownym strzałem z półobrotu zmienił rezultat spotkania. Wynik 2:0 utrzymał się do końcowego gwizdka sędziego, chociaż spokojnie nie było, bo Sparta nie zrezygnowała z ofensywnej gry.
W tabeli nadal bez zmian, 16 lokata, ale na koncie już 17 pkt., z czego 10 zdobytych wiosną.
W sobotę, 16 kwietnia, Pomorzanin na własnym boisku podejmie Orlęta Aleksandrów Kujawski. Początek meczu na stadionie miejskim przy ul. gen. Bema o 16.00. Sympatyków piłki nożnej serdecznie zapraszamy.
Pomorzanin: Dawid Kuchnicki – Robert Stolarski (67 Dawid Orlicki), Marek Piątkowski, Filip Hartwich, Jakub Bollin (87 Bartosz Szprenglewski), Łukasz Chruścicki, Łukasz Dormowicz, Jakub Sajda, Wiktor Pokorowski (27 Kamil Woroniecki), Maciej Jankowski, Adrian Wróblewski.
Od 7 do 9 kwietnia w Arenie Toruń odbędzie się turniej eliminacyjny mistrzostw Europy U20 mężczyzn w siatkówce, którego współorganizatorem jest Miasto Toruń. Zapraszamy sympatyków sportu na mecze z udziałem Hiszpanii, Turcji, Ukrainy i Polski. Tylko zwycięzca weźmie udział w siatkarskich finałach kontynentu! Szczegóły poniżej.
Z Włocławka nasi piłkarze nie przywieźli punktów. Włocłavia wygrała 1:0, zdobywając gola w 85 minucie. To pierwsza porażka w tej rundzie.
O tym, że dla naszej drużyny każdy punkt jest na miarę utrzymania się w IV lidze, nikt w całej ekipie Pomorzanina nie ma wątpliwości. Dlatego podopieczni Jarosława Białka nie spoglądają na miejsce rywala w tabeli i na to gdzie mecz jest rozgrywany. Podchodzą do każdego spotkania z jednym celem, zdobyć punkty. Niestety tym razem do szczęścia, jakim było uzyskanie przynajmniej remisu, zabrakło raptem 5 minut.
Był to pojedynek dwóch równorzędnych drużyn, w którym główną rolę odgrywał wiatr. Dlatego w pierwszej połowie, gdy aura nam sprzyjała, przeważała nasza drużyna i gra się toczyła najczęściej na połowie Włocłavii. Po zmianie stron dominowali goście. Podopieczni J. Białka wypracowali kilka dogodnych sytuacji do zdobycia gola, lecz najczęściej na przeszkodzie stanęły spóźnione decyzje z oddaniem strzału. Na 5 minut przed końcem spotkania gospodarze wykonywali, z dość dużej odległości, rzut wolny. W sumie nic groźnego. Jednak dogodny wiatr sprawił, że piłka trafiła na pole karne, gdzie najniższy zawodnik główką zdobył zwycięskiego gola.
Po występie we Włocławku nasza ekipa nadal plasuje się na 16 miejscu. W sobotę 9 kwietnia zapraszamy na mecz Pomorzanina ze Spartą Brodnica. Początek piłkarskiej rywalizacji na stadionie miejskim przy. ul. Bema o godz. 16:00.
Pomorzanin: Dawid Kuchnicki – Robert Stolarski, Marek Piątkowski (86 Jakub Karolak), Filip Hartwich, Wiktor Babiński, Łukasz Chruścicki, Kamil Woroniecki (80 Łukasz Dormowicz), Jakub Sajda (66 Jakub Bollin), Wiktor Pokorowski, Maciej Jankowski, Adrian Wróblewski.
Remisem 1:1 zakończył się mecz Pomorzanina z Lechem Rypin. Goście zdobyli gola po rzucie karnym.
Spotkanie nie było porywającym widowiskiem, by nie napisać, że prowadzonym w ostrożnym tempie. W pierwszej połowie podopieczni Jarosława Białka po około 25 minutach uzyskali optyczną przewagę, lecz brakowało okazji na zdobycie gola. Raptem tylko dwie sytuacje można zaliczyć do tych dających nadzieję na strzelenie bramki. Nie były one groźne i bramkarz Lecha bez trudu wygrał pojedynki. Z kolei goście ani razu nie zmusili Dawida Kuchnickiego do większego wysiłku.
Po zmianie stron ponownie większą aktywność wykazali nasi piłkarze. Lecz nadal okazji na zdobycie gola nie było zbyt wiele. Gdy wydawało się, że mecz zakończy się bezbramkowym wynikiem świetną akcję w 75 minucie przeprowadził Pomorzanin. Łukasz Dormowicz skutecznie dośrodkował do Kamila Woronieckiego, który strzałem głową pokonał bramkarza Lecha. Jednak po następnych 5 minutach pozytywne emocje zmieniły się w niedosyt. W podbramkowym zamieszaniu na polu karnym spadająca piłka otarła się o rękę jednego z naszych zawodników. Sędzia wskazał na jedenastkę!. Efekt już znamy. Dla gości było to szczęśliwe zakończenie meczu. Owszem po zdobyciu gola uwierzyli w swoje powodzenie i przeprowadzili … pierwszą groźną akcję. Lecz Kuchnicki nie dał się zaskoczyć.
Nasz zespół z dorobkiem 14 pkt. zajmuje 16 lokatę. W sobotę 2 kwietnia Pomorzanin zagra na wyjeździe z Włocłavią.
Pomorzanin: Dawid Kuchnicki – Robert Stolarski, Filip Hartwich, Wiktor Babiński, Jakub Bollin (55 Jakub Sajda), Łukasz Chruścicki, Łukasz Dormowicz, Kamil Woroniecki, Wiktor Pokorowski, Maciej Jankowski, Adrian Wróblewski.
Ada Szymańska, piłkarka Pomorzanina Toruń, została powołana, przez Komisję Piłkarstwa Kobiecego Kujawsko-Pomorskiego Związku Piłki Nożnej w Bydgoszczy, na selekcyjną konsultację, która odbędzie się 30 marca we Włocławku. Na jednodniowe zajęcia zostało zaproszonych 26 zawodniczek. Piętnastoletnia Ada trenuje w grupie trampkarzy młodszych pod okiem Bartosza Janika. Bierze też udział w zajęciach kobiecej drużyny seniorek naszego klubu, która występują w IV lidze, w grupie kujawsko-pomorskiej. Już sam fakt powołania na konsultację jest wyróżnieniem. Gratulujemy i kibicujemy Adzie, by znalazła uznanie Karoliny Bietrackiej, trenerki kadry K-PZPN U-15 dziewcząt.
Drugi mecz i drugie zwycięstwo odnieśli nasi piłkarze w rundzie rewanżowej. W sobotę w Świeciu Pomorzanin pokonał Wdę 3:1. Dzięki temu opuścił ostatnie miejsce w tabeli.
Bez wątpienia był to jeden z lepszych meczów, jakie Pomorzanin rozegrał w ostatnim czasie. Podopieczni Jarosława Białka przez całe spotkanie wykazywali ogromne zaangażowanie, prezentowali dużą dojrzałość taktyczną i konsekwencję w grze. Zdecydowaną przewagę w pierwszej połowie udokumentowali zdobyciem dwóch goli. Pierwszą bramkę strzelił Łukasz Chruścicki w 19 min., a Maciej Jankowski wynik pierwszej części ustalił w 28min. Dwa stracone gole są najkorzystniejszym rezultatem dla gospodarzy. Tylko znakomita postawa bramkarza Wdy sprawiła, że po kilku następnych strzałach naszych zawodników, wynik się nie zmienił. Natomiast gospodarze raptem mieli dwie dogodne sytuacje po rzutach rożnych.
Po przerwie nasza drużyna spokojnie kontrolowała przebieg spotkania i utrzymywała optyczną przewagę. Jej efektem był trzeci gol, którego zdobywcą był Kamil Woroniecki. W 72 min. spoza pola karnego strzelał na bramkę. Nikt się nie spodziewał, że z tej akcji może być gol. A jednak! Piłka, którą zlekceważyli obrońcy, minęła zaskoczonego bramkarza Wdy.
Po siedmiu następnych minutach gospodarze zdobyli gola, gdy piłka odbita od słupka wpadła do naszej bramki. To był ostatni wymierny akcent tego ciekawego spotkania. Pomorzanin spokojnie panował nad przebiegiem meczu. Zwycięstwo jest miłą niespodzianką i co najważniejsze, wynik odzwierciedla przebieg gry. Poza tym, kolejne trzy punkty sprawiły, że nasza drużyna opuściła ostatnią lokatę w tabeli. Pomorzanin z 13 pkt. plasuje się na 16 pozycji. Liderem jest Unia Solec Kujawski z dorobkiem 44 pkt.
Pomorzanin: Dawid Kuchnicki – Robert Stolarski, Marek Piątkowski, Filip Hartwich, Wiktor Babiński, Jakub Bollin (66 Jakub Sajda), Łukasz Chruścicki, Kamil Woroniecki (86 Jakub Karolak), Wiktor Pokorowski (76 Bogusz Wiśniewski), Maciej Jankowski (76 Joachim Trenk), Adrian Wróblewski.
Nasza drużyna wygrała 4:2 z Unią Gniewkowo w inauguracyjnym meczu rundy wiosennej. Tuż po przerwie Pomorzanin prowadził 3:0, a końcowy wynik został ustalony w doliczonym czasie.
Pomorzanin przystąpił do wiosennej rundy w mocno zmienionym składzie. W ekipie 21 piłkarzy 14 to nowi zawodnicy. Na trenerskiej ławce są Jarosław Białek i Nicolau Neagu, szkoleniowiec bramkarzy. Celem jest utrzymanie się w gronie IV ligowców.
Mecz rozpoczął ł się po myśli gospodarzy. Już po 16 minutach dwa razy pokonany został Mateusz Skibiński, który jesienią był bramkarzem naszej drużyny. Pierwszego gola w 6 min. zdobył Maciej Jankowski, pozyskany z Lech Rypin. Dziesięć minut później, praktycznie w podobny sposób, tuż przy prawym słupku, Filip Hartwich posłał piłkę za plecy Skibińskiego. Jednak nie był to efekt przewagi naszej drużyny. Pojedynek był wyrównany. Goście w 23 min. nie wykorzystali rzutu karnego, bo Dawid Kuchnicki, pozyskany z Elany, świetnie obronił karnego. Jeszcze przed zejściem do szatni znakomitej okazji nie wykorzystał Łukasz Chruścicki. Nie strzelał na bramkę tylko podał do kolegi, który, zdaniem sędziego, był na pozycji spalonej.
Co nie udało się w pierwszej połowie, Chruścicki nadrobił tuż po wznowieniu gry. Po błędzie obrony zdobył trzeciego gola dla Pomorzanina. Gdy wydawało się, że „jest po meczu”, inicjatywę przejęli goście. Efekt? W ciągu pięciu minut (61 i 65) zdobyli dwie bramki. Mało tego, nasi zawodnicy nie zamierzali dyktować warunków. Natomiast w końcowych 10 minutach skupili się na obronie. Napiętą sytuację przeciął Jakub Sajda. Po kontrataku został sfaulowany na polu karnym, a Chruścicki pewnie wykorzystał jedenastkę. Po chwili sędzia zakończył pojedynek, w którym, co najważniejsze, Pomorzanin zdobył trzy punkty.
Nasza drużyna nadal zajmuje w tabeli ostatnią lokatę. Liderem, mimo porażki z Pogonią Mogilno, jest Unia Solec Kujawski. W najbliższą sobotę podopieczni J. Białka zmierzą się na wyjeździe z Wdą Świecie.
Pomorzanin: Dawid Kuchnicki – Wiktor Babiński, Filip Hartwich, Robert Stolarski, Adrian Wróblewski (85 Łukasz Dormowicz), Marek Piątkowski, Kamil Woroniecki (78 Jakub Sajda), Wiktor Pokorowski, Maciej Jankowski (78 Joachim Trenk), Łukasz Chruścicki, Jakub Bollin (89 Bogusz Wiśniewski).
W sobotę 12 marca rozpoczną się IV ligowe rozgrywki seniorów grupy kujawsko-pomorskiej. Pomorzanin na miejskim boisku przy ul. Bema podejmie Unię Gniewkowo. Mecz rozpocznie się o 15:00. Nasz drużyna do rundy rewanżowej przystąpi w mocno zmienionym składzie. W podstawowej kadrze prowadzonej przez Jarosława Białka jest 21. piłkarzy w tym 14. nowych zawodników. Przypomnijmy, że trenerem bramkarzy jest Nicolau Neagu.
Skład kadry Pomorzanina tworzą:
Kontrolny mecz Pomorzanina z Elaną zakończył się remisem 1:1.
Rezultat w pełni odzwierciedla przebieg rywalizacji. Obie ekipy grały z dużym zaangażowaniem. Trzeba przyznać, że piłkarze zdecydowanie lepiej radzili sobie w grze obronnej. Niewiele było strzałów na bramkę, podobnie jak sytuacji podbramkowych. W 55 min. podopieczni Jarosława Białka wykorzystali błąd obrony Elany i testowany zawodnik wpisał się na listę strzelców. Celnym uderzeniem Elana odpowiedziała 12 minut przed końcem spotkania. Po rzucie wolnym zdobywcą wyrównującego gola był Paweł Karbowiński, który w sezonie 2019/2020 grał w III ligowym Pomorzaninie.
Warto wiedzieć, że Elana jest zdecydowanym liderem do awansu z V ligi, natomiast celem naszej drużyny jest zachowanie miejsca w IV lidze.
W sobotę 5 marca Pomorzanin zagra ostatni sparing. Rywalem będzie Victoria Czernikowo. Tydzień później nastąpi inauguracja wiosennych rozgrywek, w której nasza ekipa podejmie Unię Gniewkowo.
W cyklu przygotowań do ligowej rywalizacji nasz zespół rozegrał dwa kontrolne mecze. W sobotę, 12 lutego, rywalem na toruńskim boisku UMK była drużyna Gopło Kruszwica. Mecz wygrał Pomorzanin 3:2(3:1). Natomiast w minioną sobotę, 19 lutego, podopieczni Jarosława Białka zmierzyli się z bardziej wymagającym przeciwnikiem, Startem Pruszcz Gdański, zajmującym dziewiąte miejsce w tabeli IV ligi kujawsko-pomorskiej. Spotkanie w Świeciu zakończyło się zwycięstwem Pomorzanina 2:1 (2:0). W obu meczach trener Białek sprawdzał umiejętności nowych zawodników pod względem przydatności do gry w rundzie rewanżowej. Już wiadomo, że część zawodników występujących jesienią w Pomorzaninie, do wiosennych rozgrywek nie przystąpi, ale o szczegółach napiszemy po ukształtowaniu zespołu.
Następny mecz kontrolny Pomorzanin zagra 26 lutego z Elaną Toruń, zaś tydzień później rywalem będzie Victoria Czernikowo. Mecze odbędą się na boisku UMK przy ul. św. Józefa. Początek o 14:15.
Zwycięstwem i porażką zakończyły się kontrolne mecze Pomorzanina. W pierwszym pojedynku, rozegranym 22 stycznia, podopieczni Jarosława Białka pokonali MUKS Bydgoszcz 5:2(2:1). Bramki dla naszej drużyny zdobyli testowani zawodnicy. Mecz odbył się w trudnych warunkach, w zimowej scenerii, przy niewielkim mrozie.
Natomiast w minioną sobotę nasz zespół miał innego rodzaju przeszkodę. Wystąpił we Włocławku na boisku wicelidera IV ligi. Mimo to, pierwsza połowa była wyrównanym pojedynkiem i zakończyła się bezbramkowym wynikiem. Dopiero po przerwie zaznaczyła się przewaga, bardziej zgranej drużyny Włocłavii. Gospodarze wygrali 3:0.
W najbliższą sobotę, 5 lutego, na boisku Uniwersyteckiego Centrum Sportowego przy ul. Józefa, Pomorzanin rozegra sparing z Legią Chełmża. Natomiast 12 lutego, także na boisku UCS, podejmie Gopło Kruszwica. Początek spotkań zaplanowano na 14:15.
Od poniedziałku, 10 stycznia piłkarze IV ligowej drużyny przygotowują się do wiosennych rozgrywek. W głównej mierze koncentrują się na szkoleniu pod okiem Jarosława Białka i Nicolae Neagu, który prowadzi zajęcia z bramkarzami.
W planie przygotowań jest siedem spotkań kontrolnych. Najbliższe zostanie rozegrane w sobotę 22 stycznia z MUKS Bydgoszcz. Mecz odbędzie się na boisku UMK, przy ul. św. Józefa. Jego początek wyznaczono na godz. 12.00. Tydzień później Pomorzanin spotka się na kontrolnej grze na boisku Włocławii Włocławek.
Adrian Wróblewski ponownie będzie zawodnikiem Pomorzanina. W ostatni dzień minionego roku rozwiązał kontrakt ze Sportisem Łochowo i podjął decyzję o powrocie do naszego klubu. Przypomnijmy, że A. Wróblewski był kapitanem III ligowego zespołu Pomorzanina w sezonie 2020/2021. W rundzie jesiennej grał w IV ligowym Sportisie Łochowo.
Od 1963 roku piłkarze Pomorzanina spotykają się na treningu noworocznym. Nie inaczej było 1 stycznia 2022 roku. Zgodnie z tradycją zawodnicy i sympatycy klubu punktualnie w południe rozpoczęli towarzyskie spotkanie. Zanim przystąpili do gry przyjęli życzenia od Jarosława Piórkowskiego, prezesa klubu. Godzinny pojedynek był bardzo efektywny. W sumie strzelono kilkanaście goli. Wygrała drużyna „Sympatycy”, w większości byli zawodnicy klubu, pokonując 9:4 (3:0) ekipę złożoną z młodzieżowych zawodników klubu. Pierwszego gola w 2022 roku zdobył w 17 min. Bartosz Rychcik.